reklama
kategoria: Na Sygnale
9 styczeń 2023

Słupsk/ W procesie o zabójstwo sąsiada i wrzucenie jego ciała do szamba zeznawała b. partnerka oskarżonego 33-latka

W procesie o zabójstwo sąsiada i wrzucenie jego ciała do szamba w Pobłociu w poniedziałek zeznawała b. partnerka oskarżonego 33-latka. 21-letnia Julia Ś. wyjawiła, że na polecenie Artura M. nagrała telefonem, jak on bije Mariana M. To ona pomogła policji w zatrzymaniu mężczyzny.
REKLAMA

Przed Sądem Okręgowym w Słupsku od 25 października 2022 r. trwa proces 33-letniego Artura M. o zabójstwo Mariana M., do którego doszło 15 sierpnia 2021 r. w rodzinnym domu oskarżonego w Pobłociu w powiecie słupskim (Pomorskie). Mężczyzna jest także oskarżony o wywieranie wpływu na świadka Julię Ś. poprzez wielokrotne używanie wobec niej groźby pozbawienia życia od dnia zabójstwa do 5 listopada 2021 r.

W poniedziałek skład sędziowski, któremu przewodniczy sędzia Jarosław Turczyn, wysłuchał zeznań byłej partnerki oskarżonego 21-letniej Julii Ś. Świadek składała je „na odległość”, z innej sali rozpraw ze względu na to, że oskarżony, doprowadzony na rozprawę z aresztu, mógłby swoją obecnością wywierać wpływ na zeznania świadka i jego stan psychiczny.

Sąd, zanim Julia Ś. zaczęła zeznawać, upewnił się, na jakim etapie jest postępowanie prowadzone przeciwko niej przez Prokuraturę Rejonową w Słupsku w związku z rozpoznawaną sprawą zabójstwa. Kobiecie w listopadzie 2022 r. śledczy formalnie przedstawili zarzuty niezawiadomienia o przestępstwie i utrudniania postępowania karnego. Postępowanie jednak obecnie jest zawieszone, a Julia Ś. osobiście nie usłyszała jeszcze zarzutów.

„Z Arturem poznałam się u siebie na wiosce, pod sklepem. Zaczęłam się z nim spotykać. Na początku było pięknie. Potem się wszystko zaczęło psuć. Zaczęło się psuć, gdy podniósł na mnie rękę” – mówiła w sądzie Julia Ś.

W noc zabójstwa z Arturem pili alkohol w kuchni jego domu, w którym i ona pomieszkiwała. Jego matki nie było, a młodszy brat spał za ścianą. „Ja piłam piwo, Artur wódkę. Nad ranem, ok. 2, przeszedł pan Marian. Oni sobie pili tę wódkę razem. Później Artur przysnął. Pan Marian zaczął się do mnie dobierać. Zdjął mi koszulkę. Zacząć ściągać spodenki. Wydaje mi się, że chciał mnie zgwałcić. Artur się przebudził i to widział. Zaczął się z nim szarpać. Potem wszystko działo się tak szybko. Kopał go” – relacjonowała świadek.

Julia Ś. zeznała, że Marian M. na polecenie Artura ją przeprosił. Był ranny, krwawił. Bandażem sobie głowę owinął. I dalej pił alkohol z Arturem. Ale po jakiejś godzinie znowu, jak powiedziała Julia Ś, „zaczął się do mnie dobierać”.

„Artur go kopał. Wziął bandaż i chyba nim go dusił. Powiedział, że go zabije. Na koniec powiedział, że mam posprzątać tę krew” – mówiła w sądzie. Podtrzymała też zeznania składane w śledztwie, w którym mówiła, że jej ówczesny partner ciało Mariana M. wywlekł z domu, za stodołę. Wrócił za ok. pół godziny, swoje i jej brudne od krwi ubrania wsadził do pralki i wyprał. „Do tego zdarzenia nigdy już nie wracaliśmy. Kazał mi nic nie mówić, bo też pójdę w piach. Bałam się go. Takich wiadomości z groźbami dostawałam od niego kilka razy w tygodniu” – potwierdziła na sali rozpraw Julia Ś.

Wyjawiła, że na polecenie Artura nagrała telefonem, jak ten bije Mariana M. O nagraniu nie mówiła w śledztwie. Dopytywana przez prokuratora, czy komuś o nim powiedziała, oznajmiła, że tak.

„Powiedziałam tylko rodzicom, jak zaczęłam chodzić do psychologa. Nikomu go nie pokazałam, nie upubliczniłam go, nagrałam je na snapczat. Trwało ono kilka sekund. Artur kazał mi je skasować, ale to chyba można odzyskać” – powiedziała w sądzie.

21-latka powiedziała, że po zabójstwie, po południu Artur poszedł na mecz. „Wrócił pijany i poszedł spać. Po kilku dniach wyjechał do Szwecji. Potem przyjechał na krótko i znowu wyjechał. (…) Kontaktowaliśmy się przez Messenger. (…) Mówił, że mam nic nie mówić, bo mnie zniszczy. W grudniu (2021 r .) się już z nim nie spotkałam. To ja powiedziałam policji, gdzie on się znajduje. Miałam się z nim spotkać na stacji PKP w Słupsku, a w Lęborku zgarnęła go policja” – mówiła Julia Ś.

Sędzia Turczyn dopytywał świadka, czy policja poinformowała ją o możliwości odmowy składania zeznań, jako osoba będąca w związku z podejrzanym wówczas Arturem M. „Nie pamiętam, czy policja mi mówiła, że mogę nie zeznawać, ale i tak poszłabym z nimi na współpracę. Zdecydowałam się na to, bo bałam się Artura i dawno już chciałam od niego odejść. Ta współpraca to była z mojej inicjatywy. Ale jak o samym zdarzeniu dowiedziała się policja, nie mam wiedzy. Mówili o jakimś anonimie” – oznajmiła Julia Ś.

Sąd postanowił odroczyć rozprawę do 28 lutego. Chce jeszcze m.in. przesłuchać matkę Julii Ś.

Artur M. wcześniej karany m.in. za umyślne przestępstwo popełnione z użyciem przemocy. W sądzie na pierwszej rozprawie częściowo przyznał się do popełnienia zarzucanych mu czynów.

Ciało zamordowanego Mariana M. wyłowiono z szamba 5 listopada 2021 r. Do zatrzymania Artura M. doszło dopiero w grudniu 2021 r. Był poszukiwany listem gończym.

Za zabójstwo grozi kara nawet dożywocia. (PAP)

autorka: Inga Domurat

ing/ akub/

PRZECZYTAJ JESZCZE
Materiały sygnowane skrótem „PAP” stanowią element Serwisów Informacyjnych PAP, będących bazami danych, których producentem i wydawcą jest Polska Agencja Prasowa S.A. z siedzibą w Warszawie. Chronione są one przepisami ustawy z dnia 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych oraz ustawy z dnia 27 lipca 2001 r. o ochronie baz danych. Powyższe materiały wykorzystywane są przez [nazwa administratora portalu] na podstawie stosownej umowy licencyjnej. Jakiekolwiek ich wykorzystywanie przez użytkowników portalu, poza przewidzianymi przez przepisy prawa wyjątkami, w szczególności dozwolonym użytkiem osobistym, jest zabronione. PAP S.A. zastrzega, iż dalsze rozpowszechnianie materiałów, o których mowa w art. 25 ust. 1 pkt. b) ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych, jest zabronione.
pogoda Gryfino
8.2°C
wschód słońca: 07:23
zachód słońca: 16:09
reklama

Kalendarz Wydarzeń / Koncertów / Imprez w Gryfinie